niedziela, 12 lipca 2015

Rozdział 14

#Perspektywa Marty

W domu panowała okropna atmosfera. Justyna cały czas chodziła
przygnębiona i nie odzywała się do mnie. Niestety wiedziałam o co
chodzi i ku mojemu nieszczęściu wiedziałam że nie chodzi o Kacpra i tą
całą sytuację w górach, tylko o Kurka. Obydwoje nie mogą bez siebie
żyć. Zibi mówił mi że Bartek staje się nie do zniesienia, a i z
Justyną coraz trudniej jest wytrzymać. Żadne z nich nie stara się nic
zrobić w tej sprawie a ja wiecznie nie będę mieszała się w ich życie,
nie są już w końcu dziećmi.
Rano obudził mnie dźwięk mojego telefonu. Wzięłam go do ręki i ku
mojemu zdziwieniu był to...numer Bartka! Odebrałam natychmiast
-Halo?!
-Cześć Marta
-Cześć. Coś się stało?
-Nie nic. Mam tylko wielką prośbę do Ciebie.
-Do mnie ?! Słucham...
nastroju.
-Przemyślałem to co mówiłaś mi ostatnio i zgadzam się z Tym w 100%. Ja nie mogę bez niej żyć. A czy jest odwrotnie to ja tego nie wiem ale warto spróbować. -Nadal nie rozumiem w czym mam ci pomóc. -Pamiętasz jak dałem wam bilety na mecz z Niemcami? -No pamiętam... -Wiem,że w takiej sytuacji Justyna nie będzie chciała na niego przyjechać i tutaj zaczyna się Twoja rola. Błagam zmuś ją do przyjechania na ten mecz. Powiedz że nie chcesz jechać sama, albo coś takiego. -Ale nadal nie rozumiem po co? -Ale obiecasz że ją przekonasz? -No tak. Postaram się. A powiesz o co ci chodzi? -Dowiesz się na meczu. -Ok. Ale zrób coś bo ja z nią dłużej nie wytrzymam. - Postaram się. Ucieszyłam się bo Bartek chyba chce się z nią jakoś pogodzić. Zeszłam do kuchni w dobrym humorze. Zjadłam śniadanie i wypiłam kubek gorącej 
kawy.Justyna też zaraz zeszła ale wzięła tylko kanapkii wróciła do siebie.
 Poszłam do jej pokoju i zapytałam:
-Skoczymy na jakieś zakupy?
-Nie mam ochoty.
-No weź. Siedzisz tylko w tym domu. Rozerwij się trochę.
-No ok.
-Wyrobisz się w pół godziny?
-Postaram się. 
-Ej kochana. Trochę uśmiechu. Pójdziemy na ciuszki, zaszalejemy, będzie
super. Szkoda dnia wstawaj.
-No już już. Widzę że jak nie ma Zbyszka to zaczynasz szaleć z tęsknoty
 i musisz coś kupić.
-Ej!!! Już idziemy nie ma co czekać.
Justyna ogarnęła się i zaczęła wyglądać jak człowiek. Tak w ogóle
to ona jest za ładna. I za chuda!!!
Pojechałyśmy do galerii i 7 godzin chodziłyśmy po sklepach. Trochę
się powygłupiałyśmy ale Justyna kupiła też piękną biało-czerwoną
sukienkę.
-Będzie idealna na mecz z Niemcami!-powiedziałam
-Ale dlaczego? Będę pewnie w piżamie siedzieć.
-Jak to w piżamie??? Na hali w piżamie? Wyśmieją cię. Chociaż w sumie
tobie to we wszystkim ładnie.
-Ale ja nie jadę na hale....
-Jak to nie ?!
-No nie. Nie mam zamiaru i nie mam po co
-Jak to nie masz po co?! Wielu ludzi dałoby się zabić za takie miejscówki
a ty mówisz że nie jedziesz.
-No bo Bartek...
-Co Bartek?! Nie jedziesz tam dla niego tylko dla drużyny. A poza ty mam 
jechać sama?
-W sumie... masz racje. Pojadę ale tylko ze względu na ciebie.
-I to mi się podoba. Chodźmy do lodziarni.
Poszłyśmy do lodziarni zamówiłyśmy sobie duże desery lodowe i 
zaczęłyśmy rozmawiać o wszystkim a zwłaszcza o naszym wspólnym mieszkaniu 
w Bełchatowie. Później wróciłyśmy do domu i włączyłyśmy jakiś serial.
 Film się skończył i poszłyśmy spać.
 
3 dni później...
 
Musiałyśmy wstać wcześniej bo  droga była dosyć długa a mecz 
zaczynał się wyjątkowo o 14. Na halę dojechałyśmy godzinę przed meczem. 
Akurat nasi chłopacy mieli rozpocząć rozgrzewkę. Przywitałam się z Zibim i 
poszłam na trybuny. Cały czas patrzyłam się na Bartka. Chodził po boisku taki 
zestresowany. Mam nadzieję że w końcu się pogodzą bo już pomału brakuje mi sił.
 
#Perspektywa Bartka
Do meczu została godzina. Strasznie się stresuje. Normalnie jak przed debiutem 
w reprezentacji.Chłopacy mnie uspokajają że to normalny mecz, ale dla mnie
to najważniejszy mecz w moim życiu.Przed chwilą byłem u spikera i poprosiłem
go o zatrzymanie wszystkich na trybunach po zakończeniu meczu, bo muszę coś 
powiedzieć. Naturalnie się zgodził. Zaczyna się rozgrzewka. Jest na trybunach.
Niestety nie założyła mojej koszulki, ale czego mógłbym się spodziewać. 
Jest tak jak za pierwszym razem. Znowu się w niej zakochałem. Hymn. Zaczyna się
mecz. Jestem w pierwszej szóstce. I znowu nic mi nie wychodzi, ale teraz wcześniej 
zacząłem reagować. Gram dla niej. Wszystko się udaje. Wygraliśmy. Zostałem MVP, 
ale jakoś się nie cieszę. Czekam aż spiker coś powie. Wychodzę na środek 
z bukietem róż.
 
#Perspektywa Justyny
Mecz się skończył. Polacy wygrali. MVP został nie kto inny jak Kurek, ale wiem że
zasłużył. Grał świetnie. Ale on zamiast się cieszyć był jakiś zestresowany. Trochę
mnie to zdziwiło. Starałam się jednak nie zwracać na niego uwagi, bo wciąż mnie to 
bolało. Zaczęłam już wstawać z krzesełka kiedy spiker na hali znów przemówił:
-Proszę wszystkich o pozostanie na swoich miejscach. Jeden z zawodników chce
nam coś
powiedzieć.
Wtedy na środek wyszedł Kurek z bukietem róż i mikrofonem w rękach.
-Przepraszam że was tutaj zatrzymuję ale muszę opowiedzieć wam historię pewnej 
dwójkiosób. Proszę o cierpliwość. Spotkali się przez przypadek na meczu. Ona była
na nim z koleżanką, a on był zawodnikiem Skry. On ujrzał ją wśród tłumu 
i się zauroczył. Była piękna. Miała cudowny uśmiech. On był tak zaślepiony że 
nic mu nie wychodziło.W końcu trener go zdjął. Zdenerwował się na siebie. 
Postanowił zagrać dla niej.Najlepiej jak potrafi. Poprosił o wejście na boisku.
Wtedy wszystko mu wychodziło.Każda najtrudniejsza akcja. Odebrał statuetkę MVP i 
znów ją zauważył. Teraz siedziała sama. Podszedł do niej i zaprosił na kawę,
ku jemu zdziwieniu zgodziła się. Był najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi.
Biegł przez trybuny prawie się zabijając. Przebrał się w ciągu sekundy. 
Wybiegł przed halę wziął ją za rękę i zaprowadził do przytulnej kawiarenki.
Zakochał się po raz pierwszy w życiu. Już wtedy to wiedział. Rozmawiali ze
sobą długo aż w końcu zamknęli im lokal. Dał jej swoją kurtkę i zaprowadził 
pod drzwi hotelu. Tam dal jej kartkę z numerem telefonu. Kiedy wrócił do domu 
dostał od niej SMS-a. Wtedy był już pewien że się zakochał.W nocy śniła mu się 
ona w sukni ślubnej. Następnego dnia przypomniał sobie że ma już wyjeżdżać.
Poprosił więc o spotkanie. Przyszła. Wyglądała pięknie. Spacerowali po parku
a w końcu usiedli nad stawem i rozmawiali. W końcu zebrał się na odwagę i
powiedział jej jak bardzo ją kocha. Pocałował ją. Był to najpiękniejszy pocałunek 
w jego życiu. Potem wszystko się skomplikowało. O ich związku dowiedział się jej 
były chłopak.Był w stanie zrobić wszystko żeby tylko rozbić ich związek.Spotkał 
się z nim i powiedział mu kłamstwa na jej temat. On był na tyle głupi że mu 
uwierzył i z nią zerwał. Choć cierpiał i cierpi nadal. Jak się pewnie domyślacie
to byłem ja,a dziewczyna o której mówię jest tutaj.-spojrzał na mnie-
Jestem okropnym idiotą-teraz mówił już tylko do mnie.-dupkiem, jestem naiwny, 
niedojrzały, kretyński i wiem że na ciebienie zasługuje, ale wiedz że kocham cię
nad wszystko. Jesteś dla mnie najważniejsza na świecie, nie mogę bez ciebie żyć,
usycham, staję się nie do zniesienia- Zibi pokiwał glową- Uwielbiam cię gdy 
jesteś taka słodka tylko dla mnie. Tylko i wyłącznie moja.Gówno mnie obchodzą 
inni. Niech mówią co chcą. Pragnę tylko mieć cię obok. Jesteś moją księżniczką
i przypilnuje by na twojej głowie zawsze była korona. Obiecuję że już nigdy nie 
będziesz przeze mnie cierpieć. Nikt nie jest od ciebie ważniejszy.Dzięki 
tobie przekonałem się co to znaczy miłość i przywiązanie do drugiej osoby.
Pokazałaś mi że nawet zwykły dzień może być wspaniały kiedy obok jest ktoś 
wyjątkowy.Wierzę że ze wszystkim sobie poradzimy. Nie wiem jak to jest możliwe,
ale z każdym dniem kocham cie jeszcze bardziej. Mam nadzieję że będziesz moja 
do końca życia.Justynko... Kocham Cię i nie wyobrażam sobie życia bez ciebie. 
Wybaczysz moją lekkomyślność? 
Nawet nie wiem kiedy rozpłakałam się jak małe dziecko. Bartek podszedł do mnie
niepewnie.Dał mi bukiet i powiedział "Przepraszam". Przytulilam go z całych sił. 
A on mnie pocałował i wyciągnął na środek boiska. Byłam taka szczęśliwa.
Ludzie na hali zaczęli bić brawo a z głośników poleciała piękna piosenka.
 
Kochaj mnie, kochaj mnie
Kochaj mnie nieprzytomnie  
Jak zapalniczka płomień
Jak sucha studnia wodę...


 Bartek szeptał mi na ucho:
-Przepraszam, że mu uwierzyłem, jestem totalnym idiotą, ale kocham cię jak wariat
i bałem się że chciałaś mnie po prostu wykorzystać, że jesteś taka jak inne,
ale wiem że jesteś wyjątkowa.
-Zapomnijmy o tym, Ok?
-Jasne. Kocham cię.
-Ja ciebie też mój wariacie...

<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<
<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<

Przepraszam, przepraszam, przepraszam,przepraszam.... wiem że zawaliłam ale wakacje,
wyjazdy i tak dalej... wiem nie usprawiedliwia mnie to ale mam nadzieje ze mnie 
zrozumiecie... No i mam nadzieje że wynagrodzę wam to czekanie dobrym rozdziałem.
Mam nadzieję że się spodoba. Żeby nie było to wina jest moja (JUSTYNA). A rozdział 
chciałabym dedykować Kasi, która jest jeszcze na oazie, ale jutro już wraca i która
czekała na to pogodzenie już bardzo długo :*

12 komentarzy:

  1. Świetny rozdział.No w końcu Kurek zmadrzal. Oby teraz już wszytko było dobrze. Czekam na następny rozdział i Zapraszam do siebie

    http://zycieniezawszejesttakiejakiechcemy.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  2. No nareszcie :D nawet nie wiesz jak ja sie cieszę z takiego obrotu spraw ^^
    Do następnego!

    OdpowiedzUsuń
  3. No w końcu się pogodzili :D czekam na dalsze losy ^^ szczerze mówiąc myslalam, ze jej się oswiadczy :'D no ale zobaczymy... Powodzenia i życzę weny :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej!
    Chciałabym Cię zaprosić na coś zupełnie nowego w moim wykonaniu :) opowiadanie o prędkości i miłości, o radości i smutku. O połączniu sekund i godzin...
    http://young-wolves.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno odwiedze. Czekałam na kolejne opowiadanie ^_^

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  5. Świetne aż się popłakałam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszam na lekką, miłą i przyjemną 1!
    young-wolves.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na nowy rozdział!
      young-wolves.blogspot.com

      Usuń
  7. Cześć :) Zapraszam na mojego nowego bloga http://bieg-po-szczescie.blogspot.com/
    Prolog powinien niedługo się pojawić, tym czasem możesz poznać bohaterów :) Będzie mi miło jak zajrzysz :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Justyna cos ty zrobila?! Ja placze przez cb :* :* :* <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam na 3 rozdział! ;)
    young-wolves.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń