sobota, 25 kwietnia 2015

Rozdział 6

#Perspektywa Justyny
To była długa noc, ale jakże piękna. Spotkałam Kurka, byłam z nim w kawiarni i jeszcze ten sen. Piękny sen z Bartkiem w głównej roli. Byliśmy w nim razem i byliśmy szczęśliwi. Sny i marzenia... Ale marzenia się spełniają, więc może...
Rano obudził mnie zapach świeżo zaparzonej kawy i wołanie Marty:
-Justysia!!!Wstajemy!!! Musisz mi wszystko dokładnie opowiedzieć.
Zwlekłam się z łóżka i poszłam do kuchni. Wzięłam kubek do ręki i usiadłam za stołem.
-No, opowiadaj.
-Ja?! O czym?! To Ty powinnaś mi opowiadać.
-Ja za chwilę. Najpierw Ty.
-No niech Ci będzie.
-Jak tam z Kurkiem?
-Bardzo fajnie.
-Fajnie?!
-No miło. Zaprosił mnie do takiej przytulnej kawiarenki. Rozmawialiśmy długo, aż w końcu zamknęli nam lokal. Potem nie chciał mnie puścić samej, więc odprowadził pod drzwi hotelu.
-A jaki on jest?
-Pięciogwiazdkowy, przytulny,....
-Nie hotel wariatko!
-Bartek? Przystojny, miły, szarmancki, zabawny, kulturalny, ... romantyczny.
-Całkowite przeciwieństwo Zbyszka.-zaśmiała się
-Kogo?!
-Zaraz Ci powiem. Najpierw skończ. Ale jak on Cię zaprosił???
Opowiedziałam jej wszystko od momentu kiedy poszła po autografy.
-Uuuuuuuuuuuu. Ktoś tu się zakochał.
-Wcale nie! Teraz Twoja kolej!
Ale czy na pewno nie? Może Marta ma rację? Może faktycznie się zakochałam? Kuraś oczarował mnie tymi boskimi, błękitnymi oczami. Gdy o nim myślę od razu gęba mi się cieszy. Tylko, czy to na pewno jest miłość? I czy ja jestem już na to gotowa?...

#Perspektywa Marty
No i nasza Justysia się zakochała.Jestem tego w 100% pewna. Zresztą Kurek chyba też. Kiedy opowiadała o nim mówiła z taką czułością i miłością. Jak nigdy. Nawet o Dominiku tak nie mówiła. No i dobrze! Bałam się że po tym co zrobił jej Dominik już nigdy się nie zakocha, że będzie się bała kolejnego związku. Ja też musiałam jej opowiedzieć o wczorajszym spotkaniu.
-Podsumowując. Zbyszek to całkowite przeciwieństwo Bartka: chamski, niekulturalny i totalnie nieromantyczny- w końcu zaprosił mnie do Pizzerni. Tylko jedno miedzy nimi się zgadza : przystojny to on jest.
-No a jak się pożegnaliscie ??!
I opowiedziałam jej o pocałunku.
-No no no . I kto tu jest zakochany ???
-Ja przynajmniej nie udaje że tak nie jest- wystawiłam jej jezyk
-Spadaj zdrajczyni!!! Tak poza tym to ja powinnam cie tutaj zabić.
-Mnie ???Dlaczego???
-A pamietasz okoliczności naszego wyjazdu???
-No tak.
-A pamiętasz co mi kazałaś wziąć ???
-Yyyy nie
-No wlanie! Bo nic mi nie kazałaś wziąć. I w co ja mam się teraz ubrać ?!
-O mój Boże! Zapomniałam o tym!!!
-No i co teraz???
-Jak to co?! Jedziemy na zakupy!!!
Ja zebrałam sie szybko,ale tradycyjnie musiałam czekać na Justynę. Co ona tam tyle robi??? Przecież nic nie ma przy sobie!!! W końcu wyszła i poszlysmy do galerii na zakupy. Justyna chodziła i szukala, a ja jakoś nie miałam ochoty na zakuPewnie y. Kupiła sobie piękna letnia sukienkę w kwiaty i sandałki na koturnie. Wyszłyśmy ze sklepu i poszłyśmy jeszcze na kawę i ciastko.
#Perspektywa Justyny
Usiadłyśmy w kawiarni i rozmawiałyśmy o wczorajszym meczu. Znaczy Marta mówiła bo ja z niego nic nie pamietalam. Byłam na nim nieobecna. Dostałam wtedy SMS-a.
"Cześć Piękna!!!😘 Nie powiedziałaś mi wczoraj
kiedy wracacie. Więc zgaduje że dzisiaj.
No i mam taką prośbę.  Zechciałabyś się ze mną dziś spotkać???
Tak na pożegnanie??? 😘"
-Bartek chce się ze mną spotkać przed wyjazdem.
-No i w czym problem, bo nie rozumiem ???
-Nie chce cie zostawiać samej. Nie znasz jeszcze Bełchatowa.
-Nie żartuj sobie nawet. Idziesz i nie ma o niczym innym mowy.
-Poczekaj mam pomysl. Napisze tylko do Bartka.
"Hej Kuraś!😘 Chętnie się z tobą spotkam,tylko mam prośbę. 
Mogę przyjść z Martą? Nie chce jej zostawiać samej."
"Jasne, że może przyjsc. Zgodzę się na wszystko bylebyś przyszła Ty 💕"
"Och ty romantyku 😍 To kiedy i gdzie?"
"Za 20 min. w parku w centrum. Wyrobisz sie???"
"Jasne, że tak 😜 Czekaj na nas jakby co 😁😁😁"
"Na ciebie zawsze i wszedzie 💗"
-Zbierają się! Idziesz ze mną!
-Nigdzie nie idę! Nie chce wam zepsuć pożegnania.
-Idziesz! Już!
Pociągnęłam ją za rękę. Weszlysmy jeszcze do łazienki, bo musiałam się przebrać. 
-Wow!!! Justyna!!! Wyglądasz zjawiskowo!!! Bartek oszaleje na twój widok!
-Choć szybko, bo się spóźnimy!
-Od kiedy ty zwracasz na to uwagę ?! 
-Od teraz! Chodź już!
Prawie biegłam przez miasto. Marta ciągle krzyczała żebym zwolniła. Nawet o tym nie pomyślałam. W parku byłyśmy nawet przed czasem, ale Bartek już stał i czekał, ale nie był sam. To był...
#Perspektywa Marty
-Zbyszek?!
-Marta?! Co ty tutaj robisz ?!
-Ja przyszłam z koleżanką. A ty ?!
-A ja żegnam się z kolegą.
-To wy się znacie ?!- rzucił Bartek
-Tak się składa że się znamy.
-Dziewczyny co za punktualność!
-To tylko tak jednorazowo. Justyna zawsze się spóźnia, ale dzisiaj się wyjątkowo spieszyła.
-Marta!!!-dostałam po głowie
-No co?!
-To my ich może zostawimy. Co Marta?!
-Ok.Wspaniały pomysł.
Poszliśmy w bliżej nieokreślonym kierunku, zostawiając Bartka i Justynę samych.
#Perspektywa Bartka
Jaka ona jest ! Dzisiaj jej związane wczoraj włosy były rozpuszczone. Falowały delikatnie na wietrze. A sukienka?! Cudowna! Wyglądała jak anioł nie kobieta.
-Może w końcu coś powiesz?!
-Wyglądasz pięknie ....
-Dziękuje- uśmiechnęła Się szeroko. Miała cudowny uśmiech
-Przejdziemy się?
-Chętnie.
Ująłem ją za rękę i poszliśmy w kierunku stawu. Usiedliśmy na brzegu i rozmawialiśmy o wszystkim. Tak po prostu. W końcu zebrałem się na odwagę.
- Justynka. Chce ci coś powiedzieć.
-Przecież rozmawiamy.
- Ale to coś dużo ważniejszego.
-Słucham.
-Tylko proszę cie nie przerywaj.  Wiem że znamy się od wczoraj, ale gdy tylko ciebie ujrzałem moje serce zabiło szybciej. Jesteś najpiękniejszą kobietą jaką poznałem. Chciałem ci to powiedzieć zanim wyjedziesz żebyś to wiedziała. Od kiedy cie poznałem uwierzyłem w miłość od pierwszego wejrzenia. Justynko.Kocham cie.
Wziąłem jej włosy z twarzy i ją pocałowałem. To był najpiękniejszy pocałunek w moim życiu. Jej usta smakowały tak wyjątkowo. Czułem się jak w niebie. Nie odsunęła się ode mnie, tylko odwzajemniała pocałunek. Chciałbym aby ta chwila trwała wiecznie 
-Też cię kocham . Jestem tego pewna.
Przytulia się do mnie.
-Przy tobie czuje się bezpieczna.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejooo mam nadzieje że ktoś czekał na kolejny rozdzial i mam nadzieję, że się spodobał. Dziękujemy za wszystkie komentarze i liczymy na więcej.
Ten rozdział chciałabym zadedykowac kolezance z klasy a mianowicie Kasi 😘
Pozdrawiamy wszystkich gorąco


sobota, 18 kwietnia 2015

Rozdział 5

#Perspektywa Marty
Justyna wyszła gdzieś z Kurkiem, no nie powiem ciekawe co z tego będzie.... Zdobyłam autograf Piechockiego, Wlazłego i Winiarskiego, byłam wniebowzięta. Miałam już wychodzić z hali, ale wpadł na mnie jakiś debil i się wywrócił.... Podeszłam do niego, żeby sprawdzić czy mu się nic nie stało. Gdy na niego spojrzałam..... to był Zbyszek Bartman.. Ten Bartman. Pomogłam mu wstać.
- Dziękuję. Jestem Zbyszek Bartman.
- Wiem, nie musisz się przedstawiać.
- A ty powiesz mi jak masz na imię?
- Yyy ja...??
- No nikogo innego w pobliżu nie widzę, to powiesz???
- No dobra, mam na imię Marta.
- Mmm bardzo ładne imię, a dasz się zaprosić w pewne fajne miejsce?
- No dobra, a powiesz mi gdzie?
- Zobaczysz..... To ja biegnę się przebrać i zaraz będę.
- No dobra to ja czekam przed halą. Ale nie zabij się po drodze.
Gdy to powiedziałam pogroził mi palcem i poszedł. Po jakiś 5 minutach stwierdziłam, że schowam się Zbyszkowi i zobaczę jak zareaguje.
#Perspektywa Zbyszka Bartmana
Kurde.... Co za dziewczyna, dawno takiej nie spotkałem, uśmiechnięta, wesoła, śliczna... mógłbym tak wymieniać bez końca choć poznałem ją przed chwilą. Tak się śpieszyłem, że wszystko leciało mi z rąk co nie uszło uwadze moim kolegom i musiałem im powiedzieć o Marcie bo nie daliby mi spokoju. Po dłuższej chwili byłem już przed halą, ale nikogo nie widziałem, byłem trochę rozczarowany. Nagle ktoś zakrył mi oczy, odwróciłem się i zobaczyłem ją. Chyba zawróciła mi w głowie.....
#Perspektywa Marty
Chwilkę na niego czekałam, ale gdy mnie nie zastał widać było, że jest zawiedziony. No ale nie mogłam patrzeć na smutnego Bartmana więc wyszłam z ukrycia. Wziął mnie za rękę i gdzieś prowadził. Nie wiedziałam gdzie idziemy, trochę mnie to zaniepokoiło bo idę sama z facetem którego prawie nie znam, idziemy przez park i jest ciemno. Nagle wyrwał mnie z rozmyślań.
- No to co, nie boisz się, że cię gdzieś zaciągnę i  zgwałcę??
Wtedy mnie naprawdę zatkało, nie wiedziałam co powiedzieć. Popatrzyłam się na niego, a on zaczął się śmiać.
- No i jesteśmy na miejscu. Uwielbiam tu przychodzić jak jestem w Bełchatowie. Tu jest najlepsza PIZZA w tym mieście...
- Myślałam, że pójdziemy do kawiarni albo coś takiego.
- No wiesz, jak chcesz to możemy stąd iść, ale mówię, że będziesz tego żałować.
- Dobra, to zostajemy. Skoro sam Zbigniew Bartman poleca to miejsce, to na pewno jest warte uwagi.
- Nie przesadzaj i  mów mi Zibi.
- Okej, to co zamawiamy?
- Pizzę
- To wiem, ale jaką??
Zibi wybrał jakąś pizzę i muszę przyznać, że była pyszna. Rozmowa się nam kleiła, dowiedziałam się o nim kilku ciekawych rzeczy, wymieniliśmy się numerami telefonów. Dochodziła godzina 24.00 więc musiałam się zbierać, bo Justyna się pewnie będzie martwić o ile będzie już w hotelu. I nie zabawiła gdzieś z Kurkiem...
- Zibi wiesz, ja już muszę iść, przyjaciółka na mnie czeka.
- Odprowadzę cię. A gdzie się zatrzymałyście?
- W hotelu Iskra.
- No to kawałek drogi więc zdążymy jeszcze porozmawiać.
- Łoo kurde... Ale ja głupia jestem!!!
- Dlaczego?? Co się stało??
- Ja przyjechałam pod hale samochodem i on cały czas tam stoi.
- No to co za problem, odprowadzę cię pod hale i pamiętaj nie jesteś głupia, tylko cudowna!
-Dziękuje, nie wiem co powiedzieć.
- Nic nie mów, chodź idziemy.
Po 20 minutach spokojnego spaceru i rozmowy staliśmy przed samochodem. Chciałam go pocałować w policzek, ale on się odwrócił i trafiłam w usta a on odwzajemnił ten pocałunek. No nie powiem, czułam się cudownie, ale postanowiłam to przerwać.
- Zbyszek!?
- Tak??
- Dziękuję za cudowny dzień a raczej wieczór.
- Nie ma za co, to ja powinienem podziękować tobie. Dziękuję za cudowną rozmowę, dawno z nikim tak szczerze nie rozmawiałem. Jesteś śliczną kobietą. Mam nadzieję, że się jeszcze zobaczymy.
- Ja też mam taką nadzieję....wyszeptałam. Ale teraz muszę już jechać..... papa
- Do zobaczenia
Droga minęła mi szybko, bo już po 20 minutach byłam w hotelu. Całą drogę rozmyślałam o tym co się stało.... o naszym pocałunku. Gdy weszłam do pokoju Justyna już na mnie czekała i żądała wyjaśnień, ale ja byłam zbyt zmęczona i obiecałam jej, że jutro wszystko opowiem. Wzięłam szybki prysznic położyłam się w łóżku i dostałam SMS od Zibiego: "Śpij dobrze ;** " natychmiast odpisałam "Ty również  ;) " i odpłynęłam w krainę Morfeusza.
#Perspektywa Justyny
Do domu wróciłam po północy. Weszłam cichutko by myślałam że Marta już dawno śpi, ale ona jeszcze nie wróciła. Nie powiem trochę się martwiłam, ale stwierdziłam, że jest już dużą dziewczynką i sobie poradzi. Usiadłam na kanapie i przypomniałam sobie, że Bartek dał mi jakąś kartkę. Nie mam pojęcia kiedy on to napisał.

Dziękuję za dzisiejszy wieczór.
Jesteś wspaniałą kobietą. Mam nadzieję,
że się jeszcze kiedyś spotkamy.
Do zobaczenia.
Bartek.
P.S. Liczę na to że zadzwonisz :*
" 782 171 046 "

"Jaki on słodki!" - pomyślałam. Od razu napisałam do niego SMS-a : "Dobranoc Kuraś :* " Prawie natychmiast dostałam odpowiedź: "Dobranoc Piękna. Słodkich snów. Niech ci się śnię :* " Chyba się zakochałam.....
#Perspektywa Bartka
Wróciłem do domu i dostałem SMS-a od nieznajomego numeru: "Dobranoc Kuraś :* " Byłem przekonany, że to Justysia.  Odpisałem jej: "Dobranoc Piękna. Słodkich snów. Niech ci się śnię :* "
Chyba się w niej zakochałem......
#Perspektywa Justyny
Marta wróciła przed 2 w nocy. Nie chciała mi nic powiedzieć. Jutro jej nie odpuszczę. Musi mi wszystko opowiedzieć, ja jej zresztą też.....

<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<
Mam nadzieję że rozdział się podobał. Tak jak obiecałyśmy jest więcej Marty. Rozdział jest dłuższy ;) Liczymy na to, że ktoś czyta nasze wypociny i mu się podobają. Komentujcie.. Dziękujemy za ponad 1000 wyświetleń :D Kolejny rozdział pojawi się w przyszłą sobotę 25.04. Mamy nadzieję, że będziecie czekać :D Pozdrawiamy :**

niedziela, 12 kwietnia 2015

Rozdział 4

#Perspektywa Justyny
Rozpoczął się mecz. Nie mogłam się skupić na meczu. Cały czas patrzyłam na Niego. On był taki cudowny. Przystojny. I te jego oczy. Błękitne jak niebo w lecie. Zahipnotyzowały mnie.
#Perspektywa Bartka
Wyszliśmy na boisko. Byłem w pierwszej szóstce, ale nie mogłem skupić się na grze. Cały czas myślałem o Niej. Była taka piękna. Miała długie, blond włosy. A jej uśmiech, chyba najpiękniejszy na świecie. Co chwilkę na nią zerkałem.
-Bartek!!! Co się z tobą dzieje?! Weź się w garść chłopie.
-Trenerze, przepraszam.  Już ok.
-Na pewno???
-Tak, na pewno.
"Muszę zagrać jak najlepiej. Dla niej" Zacząłem grać lepiej. Nawet wyjątkowo dobrze. Wszystkie ataki mi wychodziły, zaliczyłem kilka dobrych obrony i zdobyłem kilka punktów z zagrywki. Z przechodzącej piłki zaatakowałem "gwoździa". Piłka po koźle poleciała w trybuny i trafiła w Nią.
#Perspektywa Justyny
-Ała !!! Co za dupek.
-Coś mi się wydaje że ten dupek cały czas się na ciebie patrzy. A ty na niego.
-Wydaje ci się.
-Justyna. Ja ślepa nie jestem i widzę takie rzeczy.
-Ej !!!
-No co ?? Mówię jak jest. Też cie kocham. - posłała mi całusa.
Mecz się skończył. Bartek został MVP a Skra wygrała po tiebreaku. Po meczu Marta poszła po autografy a ja zostałam na trybunach. Patrzyłam jak Marta stara się dostać autografy.
 Nagle poczułam jak ktoś dotyka mojego ramienia.
-Przepraszam.
To był Bartek.
-Nic się nie stało.
-Na pewno ????
-Tak spokojnie. Dobrze dziś grałeś.
-Dziękuję. Nie dałabyś się zaprosić na kawę ???
-Teraz???
-Wiem głupi pomysł. To ja idę. Cześć .
-Bartek!!! Poczekaj!!! Bardzo chętnie.
-Na prawdę ???
-Tak będzie mi bardzo miło.
-Ojejku !!! To czekaj na mnie przed halą bo musze iść się przebrać .
-Spoko.
Pobiegł w kierunku szatni. Nie mogłam uwierzyć w to że za chwilę będę piła kawę z gwiazdą siatkówki. Poszłam w kierunku wyjścia.
-Justyna gdzie ty idziesz ???- zapytała Marta
-Nie czekaj na mnie. Będę późno .
-Bartek ???
-Tak.
-No to trzymam kciuki.
#Perspektywa Bartka
Zgodziła się !!! Byłem teraz najszczesliwszym facetem na ziemi. Biegłem w kierunku szatni jak najszybciej mogłem.
-Coś ty taki wesoły ??? - Zapytał Facu- Szóstkę w Totka trafiłeś???
-Lepiej o wiele lepiej !!!!
-Kuraś o co ci chodzi ???
-Umówiłem się !!!
-Z nią ?!
-Tak z nią
-To co ty tu jeszcze robisz ???Biegnij !!!
Wybiegłem z szatni. Siedziała na ławce.
-Przepraszam ze tak długo musiałaś czekać.
-Nic się nie stało. - uśmiechnęła się delikatnie. Pięknie się uśmiechała
-Zimno ci ??? Masz tu moja kurtkę bo się rozchorujesz.
- Nie nie trzeba
-Trzeba trzeba nie chce żebyś się rozchorowała przeze mnie.
-Dziękuję
-Tutaj niedaleko jest taka fajna knajpka. Może tam pójdziemy ???
-Chętnie. Nie znam Bełchatowa bo jestem przyjezdna.
-Gdzie mieszkasz???
-Aktualnie w Wałbrzychu ale od października juz w Bełku.
-W Wałbrzychu ??? Ja stamtąd pochodzę. Moi rodzice tam mieszkają. Będziesz studiować w Bełku ???
-Tak rehabilitykę.
-Ooo to może kiedyś będziesz pracować w Skrze.
-Ha ha ha ha ha !!! Bardzo śmieszne !!!!
-No co ?! Taka ładna zdolna dziewczyna ....
-Dzięki
Weszliśmy do kawiarni. Rozmawialiśmy tak do 23. Kiedy to zamknęli nam ją.
-To ja spadam.
-A gdzie się zatrzymałyście???
-Mmm Hotel Iskra
-Przecież to daleko stąd
-Nie przesadzaj
- Nie ma mowy nie pójdziesz sama jeszcze ktoś cię porwie i co wtedy ???
-Kto się tym przejmie ???
-Jak to kto a Marta, a ja ??? -szepnąłem
-Słucham ????
-Nie nic. Sama nie pójdziesz koniec i kropka. Odprowadze cie.
-Na prawdę nie trzeba.Poradze sobie.
-Nie ma mowy. Poza tym masz moja kurtkę.
Złapałem ja pod rękę i tak szliśmy rozmawiając o niczym. W końcu dotarliśmy pod jej hotel.-Jesteśmy na miejscu.
-Dziękuję ci bardzo .
-Nie ma za co cała przyjemność po mojej stronie.
Zaczęła ściągać kurtkę.
-Nie nie ściągaj. Weź ja sobie.
-Jak to ???
-Na pamiątkę. I trzymaj to.-Dałem jej kartkę -Będzie mi miło jak ja wykorzystasz. Cześć
-Cześć !!!
Ona poszła do hotelu a ja odszedłem.
<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<>

TAK WIEM MOŻECIE MNIE ZABIĆ !!!! Przepraszam bardzo ze dopiero dzisiaj ale święta i tak dalej i tak dalej. Wiem ze nic mnie nie tłumaczy ale mam nadzieje ze wam się spodoba rozdział i od razu przepraszam za długość wiem ze za krótki ale więcej będzie w następnym. Będzie trochę więcej Marty.
Pozdrawiamy
J i M