niedziela, 1 listopada 2015

Rozdział 21

Obudziłam się z wielkim kacem, w jakiejś męskiej koszuli w obcym łóżku przez chwile nie wiedziałam gdzie jestem, ale później zaczynałam sobie wszystko przypominać... Byłam w mieszkaniu Bartka. Wczorajszy dzień był niesamowity, może troszkę przesadziłam z alkoholem.... Głowa strasznie mnie bolała więc postanowiłam pójść poszukać czegokolwiek na tego okropnego kaca... Poczułam zapach świeżo zaparzonej kawy...  uwielbiam go. Stanęłam i oparłam się o framugę drzwi ...to co zobaczyłam strasznie mnie rozbawiło, wybuchłam śmiechem czego za chwile bardzo pożałowałam bo głowa znów dała o sobie znać.... Ale widok Kurka wynagradzał wszystko... w samych bokserkach smażył naleśniki tańcząc w rytm jakiejś piosenki lecącej w radiu. Po tym jak zaczęłam się śmiać zorientował się że stoję za nim
-Co cie tak rozśmieszyło? Nie widziałaś nigdy faceta tańczącego podczas gotowania? -po tym co powiedział zaczął się śmiać
-Tak się składa że nie i uwierz tego widoku nie zapomnę- chciałam żeby to zabrzmiało powarzenie, ale chyba mi się nie udało....
-No dobra dobra ja tam wiem swoje a teraz siadaj, zaraz podam śniadanie, na pewno będzie ci smakować.
Po chwili przede mną stał już talerz z naleśnikiem z twarożkiem i truskawkami...
-Pyszne to było i wiesz co?
-Co takiego?
-Kocham cie...
-Ja ciebie też Justyś
-Wrócę za chwile idę wziąć prysznic...
-W takim razie czekam na ciebie.
#Perspektywa Bartka
Ten poranek był cudowny aż do pewnego momentu.... Ktoś napisał że chce się ze mną spotkać, był to dość długi i dziwny SMS od mojej byłej, gdy go przeczytałem zacząłem się zastanawiać czego ona może ode mnie chcieć.... Pierwsze co przeszło mi na myśl to to że chce wyciągnąć ode mnie pieniądze.... Postanowiłem nie odpisywać. Nie chce mieć nic wspólnego z tą dziewczyną.. Nie powiem ten SMS mnie zdenerwował....
#Perspektywa Justyny
Wyszłam z łazienki i od razu poszłam do Bartka do kuchni, coś musiało się stać bo był inny, nie wiem nawet jak to opisać.... musiał się coś stać bo jeszcze 15 minut temu było wszystko w porządku.... Usiadłam mu na kolanach i zapytałam się:
-Bartek co ci jest?
-Mi? Nic....
-przecież widzę że coś się dzieje, przede mną nie ukryjesz tego.... Ale dobra nie mów, jak będziesz chciał to wiesz gdzie mnie szukać.
Chciałam wstać ale on mnie zatrzymał...
-Zostań... Lubie cię taką....
-Jaką?
-Taką u mokrych włosach, bez makijażu w krótkich spodenkach i mojej koszulce, taką jak nie pokazujesz się innym tylko mi..
Po chwili nasze usta były złączone w namiętnym pocałunku...
-Wariat....
-Ale zakochany wariat...
- Co dziś będziemy robić? Może pojedziemy na zakupy bo muszę kupić sobie kilka rzeczy.
-No dobra, to ile ci zejdzie wyszykowanie się?
-Yyy postaram się jak najszybciej
-Oho czyli chwile to potrwa....
-Nie przesadzaj...
Dobrze że miałam u Bartka kilka ciuchów bo nie wiem w czym bym pojechała... Szybko się ubrałam, postanowiłam nie kombinować a nawet jak bym chciała to nie miałabym wielkiego pola popisu... Założyłam czarne spodnie, biała koszulke i moją ulubioną kurtke dżinsową... zrobiłam lekki makijaż, podkreśliłam usta moją ulubioną szminką w kolorze czerwonym i byłam gotowa, gdy wyszłam z łazienki bartek już na mnie czekał, założyłam jeszcze moje niezawodne czarne botki i mogliśmy iść. Do galerii w Wałbrzychu nie mieliśmy w sumie daleko bo już po 10 minutach jazdy byliśmy na miejscu... Pochodziliśmy po sklepsch, kupiłam dwie pary spodni bo zawsze mi ich brakuje, buty na obcasie, niby mam 175 ale przy Bartku wyglądam jak krasnal.... Kupiłam jeszcze kilka ciuchów, Bartkowi też postanowiłam kupić bluze strasznie mi się sposobała, nie chciał żebym to ja płaciła, ale postawiłam na swoim. Musiałam oczywiście kupić jeszcze kilka książek na chłodne wieczory w Bełchatowie, uwielbiam czytać, niestety nie zawsze mam na to czas...
-Kochanie
-Tak?
-Chodź zapraszam cię do kina na świetny film
-Oo a jaki?
-Jeszcze nie wiem, zobaczymy jakie lecą ale na pewno będzie świetny bo wybierzemy go razem, no to jak idziemy?
-Oczywiście
Po chwili byliśmy już przed kinem wybór padł na nowego Bonda
-Justyś to seans będzie  za 15 minut idziesz ze mną? Ja kupie jeszcze bilety i popcorn dla nas.
Po chwili siedzieliśmy już na swoich miejscach. Gdy film się skończył była godzina 18 postanowiliśmy zjeść jeszcze obado kolacje...
-Bartek mam taką propozycje...  Bo Kuba i Fabian są prawie w tym samym wieku no i pomyślałam że może byśmy gdzieś wspólnie pojechali? Może na basen lub do parku linowego? Skoro już w sobote wyjeżdzamy do Bełka to fajnje było by zorganizować taki wyjazd z nimi, poznaliby się...
-Justyna! To jest świetny pomysł, to postanowione, jedziemy! A teraz zbieramy się już?
-No to chodź...
Bartek odwiozł mnie do mieszkania rodziców i sam pojechał do swoich. Powiedzialam mamie o tym planie i była szczęśliwa... Nie mówiła nawet nic o tym że Fabian nie pójdzie do szkoły, barodz spodobał się jej ten pomysł. A on jak się o tym dowiedział to cieszył się bardziej niż z prezentu jaki dostał od Bartka. Do godziny 22 siedziałam z nim i słuchałam o tym jaki on jest szczęśliwy i co będą jutro robić z Bartkien i Kubą...
-Fabian...
-słucham
-może pójdziesz spać bo jest już późno i jutro będzie ci ciężko wstać....
-No dobra... masz racje! W takim razie dobranoc
-Dobranoc, a ja jeszcze zadzwonie do Bartka.
Wybrałam jego numer już miałam się rozłączać ale w ostatniej chwili odebrał....
-No cześć słońce
-Cześć, no i jak? Wszystko załatwione?
-Oczywiście, to jutro będziemy u was tak po 11, pasuje ci?
-postaram się być gotowa...
-Nie postaram się tylko masz być gotowa.
-No dobrze dobrze będe
-I na taką odpowiedź liczyłem,  teraz przepraszam ale nie mogę rozmawiać Kuba coś ode mnie chce, bardzo cieszy sie na jutrzejszy dzień...
-Fabian i ja też. Buziaczki i dobranoc kochanie
-Dobranoc

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam że rozdział się nie pojawił w tamtym tygodniu, no ale miałam dużo nauki, wiecie.. kartkówki, sprawdziany.. teraz jeszcze próbne testy i mam dość już tej szkoły, a co do rozdziału nie jestem z niego zadowolona, pisałam go na szybko więc mam nadzieję że jest ok, jeśli nie to krytyke przyjmuje na "klate" Mam nadzieję że miło się czytało.
Pozdrawiam M.


10 komentarzy:

  1. Bartek- mądra decyzja! :D nie ma co rozmawiać z byłymi!
    Oj nie moge się doczekać spotkania chlopcow! Pewnie bedzie to mieszanka wybuchowa!
    Ps. Zapraszam do siebie ;)
    yo-in-my-heart.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej!
      Zapraszam na ciąg dalszy losów Nadii i Winiarskiego!
      you-in-my-heart.blogspot.com

      Usuń
  2. Hej!
    Zapraszam na nowy ;)
    you-in-my-heart.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszam do siebie na kolejny wpis :)
    you-in-my-heart.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapraszam do siebie na nowy rozdział, w którym dowiesz się jak minął weekend w rodzinnym domu Bartka

    http://zycieniezawszejesttakiejakiechcemy.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszam do siebie na nowy :)
    you-in-my-heart.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeestem!!
    Powracam jako Black. :*
    Za długą przerwę przepraszam z całego serca.
    Cieszę się, że rodzice Bartka polubili Justynę, a z kolei rodzice Justyny Bartka. Jestem ciekawa tego wyjazdu na basen z Kuba i Fabianem. Mam tylko jedno pytanie gdzie jest Marta? :D
    Pozdrawiam serdecznie Black. :*

    Zapraszam do siebie na 20stke
    http://przyjacielod5lat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. http://ja-ty-i-cos-jeszce.blogspot.com/…/2pierwsze-koty-za-…
    Kolejny tydzień za nami jak poradził sobie niebieskooki z pierwszym tańcem?

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapraszam do siebie na 3 i 4 rozdział :)
    http://the--silent-night.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam na 5 rozdział :)
    http://the--silent-night.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń